piątek, 17 maja 2013

Przerwa techniczna

    W tym miejscu miała być epicka opowieść o eksploracji Twierdzy Modlin. Dwudniowa wyprawa, pełne przygotowanie, czołówki, liny. Nawet pogoda dopisała. Niestety przy pierwszym keszu "Stacja gołębi pocztowych", tego który ukryty jest na piętrze, złamałem nogę. Nie chciało mi się schodzić i uznałem że pierwsze piętro to nieduża wysokość. Zazwyczaj tak sobie skracam drogę w dół, ale tym razem coś poszło nie tak i w ten sposób jestem uziemiony co najmniej do początku lipca. Jak wyzdrowieję to sobie odbiję. Twierdzo - ja jeszcze wrócę.