wtorek, 9 kwietnia 2013

Modlin Fortress - Revenge

   Tytuł trochę po zagranicznemu, ale taka był oficjalna nazwa spotkania (po polsku event) w Twierdzy Modlin. Kolega keszer michael50 zorganizował mały spacer, który w założeniu miał być miłą przechadzką bez keszy wymagających świetnej kondycji czy czołgania się setkami metrów na wpół zasypanymi tunelami. Wiosna pokrzyżowała trochę plany, ale zabawa i tak była świetna.
    Do Modlina wyjechałem o siódmej rano. Po drodze zgarnąłem towarzysza wypraw keszerskich MiszkeWu i w drogę z dwoma przystankami. Pierwszy by zatankować, drugi przy "Chatka Puchatka #4" OP3301.
    Miejsce spotkania wyznaczono przy Bramie Ostrołęckiej. Aż tylu ludzi się nie spodziewałem. Ciekawe jak w takiej grupie będzie się keszować? Na początku tradycyjna wymiana own-ów. i mocno rozciągnięta grupa rusza przed siebie.



    Chyba nie ma sensu opisywać skrzynki po skrzynce, bo przy takiej liczbie ludzi kesze stają się ... anonimowe? Nie zdążysz dobrze doczytać opisu, a już niektóre są wydobyte. Już przy pierwszym keszu "Piłka za Wagą" OP4134 nie wszyscy zmieścili się w pomieszczeniu ze skrzynką. To znaczy może i by weszli,ale po co nabijać się jak śledzie w beczce.
    Przy kolejnych keszach coraz śmielej trwa obrzucanie się śniegiem. Na początku poćwiczono rzut do celu na Krysiulu wspinającym się po "Trzy tunele za beczką" OP4946. A na dobre zaczęło się przy "Grobie Oficera i Kaprala W.P." OP2CBA. Z drogi rozpoczął się gęsty ostrzał śnieżny, który nie pozostał bez odzewu. Dobrze że we wrażym obozie doszło do wewnętrznych walk frakcyjnych.
    W końcu i ja musiałem się wykazać. Przy keszu "Tuba Wentylacyjna" OP2CB7 postanowiłem wejść do środka. Nie obyło się bez pomocy i trochę się podciągając, trochę popychany od dołu wlazłem do środka. Droga na dół jak zwykle łatwa i ekspresowa.
    Skończył się w miarę lekki spacerek, zaczęło się łazikowanie po śniegu. Najgorzej mieli ci na początku, przecierający szlak. Jednak przy wchodzeniu czy schodzeniu z wałów problem mieli wszyscy. Z czasem co poniektórzy ułatwiali sobie drogę zjeżdżając na czterech literach. Sam spróbowałem tego sposobu i trzeba przyznać że się sprawdził. Tylko trzeba uważać na drzewa.



    Z czasem event podzielił się na dwie grupy. Część poszła zdobywać trudniejsze kesze w tunelach, ja z pozostała częścią teoretycznie łatwiejsze. Grupa powoli się wykruszała, bo i buty przemoczone i ze zmęczenia zaczęło się robić zimno. Trzeba przyznać że sama twierdza robi ogromne wrażenie. Ciągnące się koszary obronne, bramy z licznymi zakamarkami. Nie dziwię się że Twierdza Modlin stała się niejako mekką kezerów urbexowych.



   Okazało się że i na naszej drodze stanęły kesze bardziej wymagające. Przy "Bramie Gen. J. H. Dąbrowskiego z filarami mostu z 1837r." OP089C michael50 z mieszkiem wleźli do dziury i się przy czołganiu "trochę" pobrudzili. Potem ja wlazłem do "Szklanej pułapki" OP4923 czepiając się krat, gdy tymczasem kesz leżał rozbebeszony na ziemi. Kolejny, na szczęście krótki tunel przy "Cytadela Brama Wschodnia" OP2632. Z michelem50 wszedłem do jednego tunelu z keszem. Mieszko wszedł do drugiego po hasło. Znalazł dwa słowa i bardzo brakuje mi trzeciego, więc póki co nie mogę jej zaznaczyć jako znalezioną. Ale zrobiłem sobie taki smak na twierdzę że jeszcze tu z pewnością wrócę.



    W końcu docieramy do punktu wyjścia czyli Bramy ostrołęckiej. Mocno zmęczony, ale zadowolony z tak udanego keszowania. Udało się zobaczyć małą część Twierdzy, ale i tak jestem zdania że to najfajniejsze miejsce w jakim byłem po skrzynki. Spoglądam na mapę i widzę ile jeszcze ich tam zostało i w jakich ciekawych miejscach.
    Po drodze do Białegostoku udało się jeszcze zgarnąć dwie skrzynki w Serocku. "Pocztowy zajazd napoleoński" OP16AB i "Największą truskawkę na świecie" OP42C9. Truskawkę dedykuję wszystkim, którzy tak ja tęsknią za prawdziwą wiosną.

2 komentarze:

  1. Zostałam Zabita Truskawką! :) Po logach w swoich skrzynkach odkryłam event modliński, mam nadzieję, że nie pokończyło się miejsce w logbookach ;) Pamiętam inny monet, kiedy to pod moją skrzynką spotkało się kilka niezależnych grup keszerów, tak trochę przypadkiem (w logach skrzynki "Stacja Gołębi Pocztowych w Modlinie")

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą truskawką otwieramy oczy niedowiarkom.
    A o logoboki nie ma co się martwić. Mimo takiej czeredy wpis tylko jeden, jako MF Revenge.

    OdpowiedzUsuń